Rozdział 34

Zrozumienie naszej przyszłości

Czy zadajesz sobie czasem pytanie, co się może stać w przyszłości? Czy wciąż jeszcze masz marzenia o tym, żeby być kimś najważniejszym na świecie, dającym innym dobro i szczęście? Jak długo chciałbyś jeszcze żyć? Pięćdziesiąt lat, osiemdziesiąt? I co dalej?

Czy zrobiłeś już wszystko, aby, gdy odejdziesz z tego świata, zostawić po sobie samo dobro? Jak chciałbyś być zapamiętanym? A może myślisz czasem, jak żyć wiecznie? To normalne marzenia. Tak powinno być! Wypływają one z zapisanej w tobie wiedzy o Stwórcy. Nie od ojca czy matki, którzy są początkiem twego ziemskiego życia. Masz w sobie zapisane dużo więcej. Masz osobę duchową zrodzoną z niewyczerpalnego Źródła, czyli z wiecznego Bytu Pierwoistnego lub inaczej od Stwórcy. To w osobie duchowej zapisane jest to wszystko, co dziedziczysz od Ojca Niebieskiego.

Warto więc zbadać, kim naprawdę jesteśmy. Zgodnie z tym zadaniem, mój system najpierw przeanalizował, kim jest Byt Pierwoistny, czym jest wszechświat i jak do tego doszło, że w nim żyjemy. Z dalszych badań wynikło, że każdy z nas jest bytem niepowtarzalnym nie tylko na Ziemi, ale także w skali całego kosmosu. Nie jesteśmy więc formą bytu biologicznego żyjącego krótko w środowisku przyrody. To tylko zewnętrzna forma naszego życia, trochę podobna do zwierzęcego. Powinniśmy stale brać pod uwagę fakt, że jesteśmy kimś wyjątkowym w całym wszechświecie, a przede wszystkim to, że na pewno nie jesteśmy zwierzętami.

Różne religie, filozofie i ludzkie świadectwa mówią, że mamy w sobie tak zwaną duchowość, czyli duszę. Jest ona kojarzona najczęściej z nieśmiertelnością. System essenceizm określił jednak stan naszej duchowości jako rzeczywistą obecność w nas osoby duchowej. Mój system przedstawia człowieka jako istotę posiadającą nie tylko osobę fizyczną obdarzoną wewnętrznym instynktem, zwanym też fizyczną naturą kierującą. To jednak tylko przejściowa forma naszego istnienia. Zasadniczą formą życia człowieka jest osoba duchowa, która jest właściwym człowiekiem. Stanowi ona rdzeń ludzkiej osobowości. Posiada ciało duchowe będące koncentracją energii pochodzącej od Stwórcy. Jest kierowana wewnętrzną naturą zwaną duszą duchową lub inaczej nieodłączną naturą kierującą. Tę strukturę odziedziczyliśmy od Stwórcy. Nasza osoba duchowa powinna być w takim razie odzwierciedleniem Jego Osobowości. Prościej mówiąc, powinna być podobna do Niego. Zatem tkwiąca w nas pierwotna natura jest stanem nadanym nam przez Byt Pierwoistny. Niestety, równolegle do niej tkwi w nas również upadła natura nadana nam przez Szatana.

Stawiamy sobie pytanie, dlaczego nie zdajemy sobie sprawy z właściwego stanu naszej osobowości? Aby odpowiedzieć na to pytanie, najpierw trzeba stwierdzić, że najczęściej w ogóle nie zdajemy sobie sprawy z istnienia zarówno pierwotnej jak i upadłej natury. Chociaż jest to smutna prawda, nie oznacza to, że jesteśmy na straconej pozycji, co do powrotu do właściwego stanu. Przypominam, że ważnym celem essenceizmu jest stałe wyjaśnianie, jak wyrwać się z naszej złej sytuacji. Robię to w książkach o moim systemie. Staram się w nich pobudzać nadzieję na przywrócenie naszej osobowości do właściwego, pierwoistnego stanu, przewidzianego przez Stwórcę. Przykładem tego jest opisywana tu wizja przyszłości człowieka. Dotyczy ona tak zwanego życia po życiu. Zaczyna się ona od stwierdzenia, że na pewno kiedyś odejdziemy z tego świata. Gdzie wtedy pójdziemy?

Odpowiem na to pytanie bez lęku o śmierć, w całkiem obrazowy sposób. Często w rozmowach przy kawie, gdy dyskutuję „na luzie” z moimi przyjaciółmi o odejściu z tego świata, twierdzę spokojnie, że jest to zjawisko nieuchronne. Oznacza to, że należy dać się zaprosić „na wieczną kawę” w świecie duchowym. Wyobrażam sobie, że gdy tam wejdę, to zastanę już wszystko przygotowane, a Ojciec Niebieski będzie już siedział przy kawiarnianym stoliku i czekał na mnie. Bez względu na to, czy naprawdę będziemy pili kawę, to mam nadzieję, że Stwórcza poświęci mi trochę czasu, aby odpowiedzieć moje pytania. Problem w tym, że gdy otrzymam właściwą odpowiedź, to nie będę mógł przekazać tej wiedzy pozostałym na Ziemi przyjaciołom. Szkoda, gdyż w ten sposób mógłbym uzupełnić essenceizm o ważną wiedzę. Na razie trzeba ograniczyć wyobraźnię do bezpowrotnej wizyty przy stoliku z kawą w obecności Stwórcy. Za to radość będzie w tym, że oderwiemy się od zła, które obciąża nasze życie. W świecie duchowym zajmiemy się bowiem ważniejszymi sprawami, tworząc nowe zjawiska w przestrzeni wszechświata lub uczestnicząc w dokonaniach innych cywilizacji ludzkich.

Równocześnie z wielką radością przeżyjemy fakt, że zobaczymy wokół siebie nieskończoną ilość stolików z kawą, przy których ten sam Ojciec będzie siedział z innymi ludźmi. On bowiem spotyka się „twarzą w twarz” z każdym Swoim dzieckiem, które dojrzało do takiego spotkania, czyli osiągnęło doskonałość osobistą. To będzie jak bezkresna kawiarnia pełna stolików z przebywającymi tam ludźmi, którzy wszyscy „twarzą w twarz” siedzą przy kawie z tym samym Ojcem. Każdy z nas będzie miał więc poczucie osobistego kontaktu z Nim. Trzeba w takim razie dążyć do osobistej doskonałości. Essenceizm chce pomóc każdemu w tym zadaniu.

Gdy już wstaniemy od tego „kawiarnianego” stolika, aby pospacerować po wszechświecie w towarzystwie naszego Ojca, to będziemy „trzymać Go za rękę”, aby indywidulnie poczuć Jego miłość. Zobaczymy też miliony, a nawet miliardy takich spacerujących ze Stwórcą ludzi, z których każdy będzie „trzymał Go za rękę”. To jest obraz miłości i wszechobecności Bytu Pierwoistnego. To jest też obraz dobra, które tam zawsze jest i które powinno być pierwotnie na Ziemi.

Ludzie pytają, jak to jest, że Bóg jest wszechobecny? Właśnie powyższy opis odpowiedział na to pytanie. Z niego wynika także, że tylko w stanie poza czasem i przestrzenią istnieje wszechobecność i wieczność. Zatem nasza przyszłość jest związana ze stanem poza czasem i przestrzenią. W nim odczujemy tę samą wieczność i wszechobecność, którą wytwarza Byt Pierwoistny. Dokładniej te zjawiska opisuje moja teoria wiecznego istnienia wynikająca z essenceizmu.

Tak oto essenceizm przedstawia jasną wizję wiecznej przyszłości w stanie poza czasem i przestrzenią. Dotyczy ona każdego. Tę przyszłość możemy sobie wypracować przez wspólny wysiłek. Wystarczy tylko zaakceptować Syna Bożego i pozwolić Mu przywrócić nam pierwotną naturę. Jest to ponownie wyjaśnione również w ramach tego opracowania w rozdziale pod tytułem „Nadzieja w pojawieniu się Syna Bożego”.