Rozdział 26

Nadzieja w pojawieniu się Syna Bożego

Ten rozdział dedykuję zwolennikom chrześcijaństwa, a szczególnie kapłanom tej religii. Aby być właściwie zrozumianym posłużę się opisami biblijnymi. Dodam jednak, że essenceizm nie opiera swej wiedzy na Biblii, ale traktuje ją jedynie jako zbiór edukacyjnych przypowieści, które w przypadku tego systemu służą do wyjaśnienia źródła powstania zła. Wiem jednak, że chrześcijaństwo opiera swą wiarę na Biblii, traktując jej zapisy jako niepodważalną prawdę objawioną. Dotyczy to szczególnie wypowiedzi Jezusa Chrystusa.

Czas działalności Syna Bożego to zjawisko związane ze zbawieniem. Powinien to być czas nadziei. To również czas wielkiej próby dla ludzkości, a nawet czas cierpień dla wielu ludzi, narodów, a nawet dla całego świata. Mamy w tym względnie ważne świadectwa cierpień z okresu działalności Syna Bożego w Izraelu. Niestety ludzkość jak zwykle nie uczy się na błędach. Jezus Chrystus przypomniał ludziom, jaki świat przygotował nam Stwórca. Robił to niestety bardzo krótko, gdyż ludzie inspirowani przez Szatana dali Mu mało czasu na wyjaśnienie prawdziwej koncepcji Stwórcy. Stąd wiadomo, że czas misji Syna Bożego to również czas intensywnej działalności Szatana.

Jezus Chrystus zakończył Swoją ziemską działalność dwa tysiące lat temu, obiecując, że wkrótce powróci. Chrześcijanie, czekając na ten powrót, zastanawiają się, jak i kiedy to nastąpi. Może się jednak zdarzyć, że zawita do nas podobnie jak podczas czterdziestu dni po zmartwychwstaniu. Patrzenie w niebo może zatem być nieskuteczne. Co by się stało, gdyby pojawił się jako islamski Mahdi? Czy zostałby zaakceptowany przez wszystkie pozostałe religie? Może też, zgodnie z teorią reinkarnacji głoszoną przez azjatyckie religie, narodzi się jako inna fizyczna osoba?

Analizując to wszystko, nie powinniśmy zapominać, że to nie Stwórca ma naprawić to, co zostało zepsute w Ogrodzie Eden. Przecież to nie On doprowadził do upadku pierwszych ludzi. Zatem proces odnowy powinien dokonać się między następcami Adama i Ewy z jednej strony, a Szatanem i jego złymi duchami z drugiej strony. Musi się to wydarzyć tutaj, na Ziemi, gdyż tylko ludzie są predystynowani do zbawienia świata. Z tego powodu essenceizm niezmiennie głosi, że największym znakiem niszczenia misji religii jest ich czekanie na to, co zrobi Bóg. To zniszczenie ma wpływ na fakt, że od wieków ludzkość cierpi z powodu zła i nie widać jego końca.

Zarówno pierwszy Adam, jak i Jezus, czyli Drugi Adam, urodzili się na Ziemi. Dlatego przychodzący Zbawiciel musi się również urodzić na Ziemi. To niezmiennie wynika z prawa Bożego. Pierwszy Adam miał czysty rodowód odziedziczony bezpośrednio od Stwórcy. Na czysty rodowód Drugiego Adama, Jezusa z Nazaretu, zapracował naród wybrany, a właściwie wybrane postacie Starego Testamentu. Te osoby dzięki swemu poświęceniu i ogromnej wierze spełniły warunki potrzebne do odcięcia rodowodu Jezusa od wpływów Szatana, czyli dokonały tego, że w tym narodzie mógł się narodzić Syn Boży. Chrześcijaństwo niestety wciąż nie docenia ich woli i determinacji, które odegrały kluczową rolę w procesie zbawienia. Tę wolę i determinację przekazywali sobie z pokolenia na pokolenie, tworząc swoisty rodowód potrzebny do narodzenia się w tym narodzie przyszłego Mesjasza. Nawet przy porażce narodu wybranego ten zbiorowy wysiłek pokoleń pozwolił Jezusowi przeprowadzić zbawienie duchowe, co jest tożsame z odkupieniem ludzkości. Tymczasem liderzy religii Jezusa, unikając odpowiedzialności za dokończenie misji Syna Bożego, określają Jego akt odkupienia jako pełne zabawienie.

W odróżnieniu od nich essenceizm wyjaśnia ten akt w sposób wzorowany na nauce. Mianowicie zbiorowy wysiłek wielu pokoleń Izraelitów złożył się na swego rodzaju okup za czyste, czyli odcięte od Szatana narodzenie się Syna Bożego z łona kobiety należącej do narodu izraelskiego. Dzięki temu okupowi Szatan nie tylko nie miał prawa skazić Syna Bożego upadłą naturą, ale również musiał uznać moc tego okupu jako zapłatę za uwolnienie z piekła osób ludzi wchodzących do świata duchowego. Tak między innymi essenceizm określa odkupicielskie dzieło Jezusa Chrystusa.

Tak oto suma woli i dokonań wytworzona przez postacie centralne Starego Testamentu doprowadziła do przełamania hegemonii Szatana i narodzenia się na Ziemi Syna Bożego. Oczywiście postaciom centralnym Starego Testamentu pomagali aniołowie, gdyż ich udział był warunkiem niezbędnym, aby cały proces zbawienia mógł się powieść. Wynika to nie tylko z przekazu Biblii i Koranu, ale także ze stwórczej koncepcji Bytu Pierwoistnego. Tak jak na początku rodu ludzkiego w Ogrodzie Eden, tak i dwa tysiące lat temu w Izraelu Archanioł Boży przejął opiekę nad narodzeniem się Syna Bożego. Tym razem był to Archanioł Gabriel zamiast Lucyfera. Dużo wcześniej, zaraz po upadku pierwszych ludzi, inny Archanioł, Michał, wyeliminował Archanioła Lucyfera z miejsca narodzin Syna Bożego i stanął na straży czystości Ogrodu Eden, aby nie było tam miejsca na zło. Wynika z tego, że zbawienie jest również swojego rodzaju rozgrywką między archaniołami przy oczywistym udziale ludzi i innych aniołów. Tak musi być, gdyż zbawienie jest dziełem ludzi i aniołów, a nie Stwórcy, który nie ma nic wspólnego ze złem. Trzeba zatem pamiętać, że dzięki wysiłkowi ludzi i aniołów z czystego, czyli odciętego od wpływów Szatana łona Maryi, narodził się Jezus. To upodabnia trochę ten akt do narodzin w Ogrodzie Eden. Może dlatego Jezus mógł powiedzieć, że zstąpił z Nieba na Ziemię.

Poznawszy wiedzę sprzed dwu tysięcy lat, możemy przystąpić do współczesnego zrozumienia procesu zbawienia. Jeżeli przyszłego Zbawiciela mamy jakoś nazwać, to musi on być jakby Trzecim Adamem, też Synem Bożym i też Synem Człowieczym. Najlepiej nazwać Go Powracającym Zbawicielem. Nad oczyszczeniem łona kobiety, z którego może się On narodzić, pracowali i nadal pracują liczni święci, męczennicy i inne postacie ery nowożytnej. Według mnie żaden ze znanych mi dotychczas „mesjaszy” nie może się wykazać narodzeniem z czystego łona, bez grzechu pierworodnego, czyli posiadaniem boskiego rodowodu. Na dodatek ten Powracający Zbawiciel powinien umieć wykazać swoją wyższość i władzę nad światem aniołów, a przede wszystkim nad Szatanem, czego nie dokonał jeszcze żaden ze znanych obecnie światowych „mesjaszy”. Warto mieć na uwadze to, że wieść o nadchodzącym Zbawicielu w dobie radia, telewizji i Internetu rozejdzie się po świecie jak błyskawica i na pewno nie trzeba już będzie patrzeć w niebo, aby go dojrzeć. Tak właśnie aniołowie radzili postąpić wpatrzonym w niebo apostołom Jezusa po Jego cudownym zniknięciu (Dz. 1, 11).

Tak jak Bóg dał Adamowi Ewę, tak i w wybranym środowisku ludzi wielkiej wiary powinna się pojawić niewiasta, jakby Nowa Ewa dla Powracającego Zbawiciela. Powinno stać się to, czego nie spełnił naród żydowski, który z powodu braku wiary w Jezusa nie przygotował przeznaczonej dla Niego Oblubienicy (Ewy). Kluczem do zbawienia jest więc nie tylko rozpoznanie i uwierzenie w Powracającego Zbawiciela, ale również przyjęcie przygotowanej dla Niego partnerki, będącej Powracającą Córką Boga.

W pierwotnym planie Boga Adam i Ewa mieli być pierwszymi przodkami dla całej ludzkości, to znaczy pierwszymi rodzicami dla przyszłych dzieci Boga. I tak się w końcu musi stać. Jeżeli na Ziemi pojawią się znów Powracający Zbawiciel i Odrodzona Ewa, którzy zastąpią Adama i Ewę z Ogrodu Eden, to będą mieli wreszcie możliwość powrotu do tego „Ogrodu”. Gdy oni osiągną doskonałość osobistą i stworzą idealną parę małżeńską zgodnie z koncepcją Stwórcy, wówczas powstanie sytuacja dająca prawdziwy początek ludzkości, a Szatan będzie musiał stracić swoją pozycję „pana tego świata”.

Powracający Zbawiciel będzie zbawiał świat metodą edukacyjną, co religie bliskowschodnie określają jako głoszenie Słowa Bożego. Tak właśnie postępował Jezus Chrystus dwa tysiące lat temu. To nauczanie powinno stopniowo ogarnąć cały świat i przekonać wszystkich ludzi, że Bóg jest ich Ojcem, a przychodzący Zbawiciel jest Synem Bożym. Dzięki temu ludzkość znów wróci do swoich korzeni. Wszyscy ludzie staną się dziećmi Bożymi, a Archanioł Lucyfer i jego aniołowie powrócą do roli sług Ojca Niebieskiego i Jego dzieci. Wtedy będziemy mogli ogłosić na świecie istnienie Królestwa Bożego. Tak oto Bóg przestanie być odległym Bytem Pierwoistnym oddzielonym od ludzkości przez Szatana.

To, co napisałem powyżej, oznacza, że główne dzieło zbawienia powinien przeprowadzić Powracający Zbawiciel. Wyznawcom wielu religii wystarczy fakt Jego zaakceptowania. Niestety, nie będzie to łatwe. Przecież dwa tysiące lat temu też na Ziemi pojawił się Zbawiciel. Pamiętamy, jak to się wówczas skończyło.

Wolą Szatana, „władcy tego świata” jest jak najdłużej utrzymywać swoją dominację nad nami. Oczekiwanie na to, że Bóg kiedyś zdecyduje o prowadzeniu procesu zbawienia, sprzyja wiecznemu panowaniu Szatana nad ludźmi. On chciałby bardzo, abyśmy wciąż biernie czekali na akcję ze strony Boga oraz żeby duchowni chrześcijańscy „odcinali kupony” od dzieła Jezusa.

Dlatego muszę jeszcze raz uzmysłowić najważniejszy problem dotyczący zbawienia w chrześcijaństwie. Mianowicie, wierni i duchowni tej religii zrzucili „na barki” Boga całą odpowiedzialność za zbawienie. Po prostu czekają biernie na Jego spektakularny Sąd Ostateczny i koniec świata. Chrześcijanom bardzo pomogła w tym oczekiwaniu wiara w Trójcę Świętą, w której obok Ojca Niebieskiego znajdują się Jezus Chrystus i Duch Święty. Zastąpili oni w ten sposób prawdziwego Boga, czyli Byt Pierwoistny, swoją wizją trzech Osób, które są tylko Obrazem Boga w działaniu Jego Opatrzności. W tej sytuacji głównym wykonawcą zbawienia stał się Jezus Chrystus jako Osobowość Boga. To w pewnym stopniu zdjęło odpowiedzialność z duchownych za stałe prowadzenie działań na rzecz zbawienia. Takie postępowanie doprowadziło religie, szczególnie te objawione, do stanu bierności, a zarazem do złudzenia, że zbawienie może się dokonać bez właściwego udziału ludzkości. Nie powinno zatem dziwić, że ludzie, widząc otaczający ich zły świat, a właściwie to nasze piekło, nie robią prawie nic na rzecz zbawienia. Wolą biernie czekać, aż wszystko przeprowadzi za nich sam Stwórca, a oni tylko poddadzą się Jego Woli. To bardzo  łatwa postawa, ale niestety bardzo niewłaściwa, a nawet wręcz tragiczna. Dlatego tak zdecydowanie o tym mówię.

Z punktu widzenia essenceizmu takie wymyślone przez teologów zbawienie nigdy nie będzie miało miejsca. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że nie ma ono sensu w świetle podanej przez essenceizm wiedzy o istnieniu Bytu Pierwoistnego. Chrześcijanie mogą w ten sposób czekać jeszcze tysiące lat i żaden proces zbawienia się nie dokona.

Podsumowując, jedno z najważniejszych przesłań tego opracowania stanowi twierdzenie, że nie możemy czekać biernie na zbawienie, którego dokona za nas Ojciec Niebieski, Allach lub Jahwe. Ograniczenie się do gotowości na „sądny dzień” oznacza bycie zupełnie ślepym na prawdziwą formę zbawienia. W ramach nadziei essenceizm proponuje zmianę wiedzy o procesie zbawienia. Niech ta szczera, ale trudna prawda dotrze do ludzi, aby zrozumieli, na czym polega proces zbawienia i rola Zbawiciela. Tylko w wyniku ogromnego wysiłku ludzi i aniołów może dojść do ponownego narodzenia się na Ziemi Syna Bożego, co będzie początkiem nowej ery dla ludzkości.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Essenceizm -

Analityczny system dla zrozumienia istnienia Boga, świata duchowego i wieczności człowieka

 Treść tej strony internetowej to książki o systemie analitycznym essenceizm oraz:

                                                  Teoria Wiecznego istnienia

 1. Essenceizm 1 - “Bóg nie jest z tego świata”zrozumienie Boga

 2. Essenceizm 2 - “My jesteśmy z tego świata” - zrozumienie człowieka

 3. Essenceizm 3 - “Zło jest z tego świata” - zrozumienie zła

 4. Essenceizm 4 - “Wizja nie z tego świata” - zrozumienie świata

 5. Essenceizm 5 - “Wieczność nie jest z tego świata” - zrozumienie wieczności

 6. Essenceizm 6 - “Nieprawdziwi bogowie z tego świata” - zrozumienie roli religii

 7. Essenceizm 7 - “Miłość z tego i nie z tego świata” - zrozumienie siły miłości

 7. Essenceizm 8 - “Rzeczywistość z tego i nie z tego świata” - zrozumienie rzeczywistości

  Wprowadzenie:  Zarys Teorii Wiecznego istnienia - broszura informująca o tej teorii